wtorek, 21 stycznia 2014

Chris Lonsdale - język w 6 miesięcy

Wspominałam wcześniej, że moje dotychczasowe sposoby nauki języków były dość rozciągnięte w czasie. Szukam więc metod na przyśpieszenie nauki. Od filmu do filmu, trafiłam na to nagranie: How to learn any language in 6 months  (dostępne także tu). 

Kim jest Chris Lonsdale? 

http://www.worldscouteducationcongress.org


To trener i szkoleniowiec pochodzący z Nowej Zelandii. Od dzieciństwa interesowały go tematy uczenia się, psychologia, hipnoza (także w uczeniu się). Studiował psychologię w swoim kraju, a następnie sztuki walki w Chinach i właśnie z tym krajem na długo związał swoje życie. Wyjeżdżając, nie znał chińskiego, ale nauczył się go w ciągu 6 miesięcy. Twierdzi, że interesują go ludzie. Jest też zaangażowany w ochronę środowiska. Jego historia, jak on sam wielokrotnie powtarza, potwierdza, że upór popłaca i nigdy nie należy się poddawać. Informacje znalazłam na stronie jego firmy.

Chris Lonsdale wypracował swoje własne podejście do uczenia się, umożliwiające ludziom naukę języków lub zdobycie technicznej wiedzy w krótkim czasie. O tym właśnie mówi w wykładzie dla TED.

W skrócie po polsku propozycje pana Lonsdale przedstawiają się tak (na podstawie wspomnianego filmu oraz wpisu na stronie Omniglot):

5 zasad:

1. Skup się na języku, który w jakiś sposób Cię dotyczy.

2. Używaj tego języka w komunikacji już od pierwszego dnia.

3. Kiedy zrozumiesz przesłanie wypowiedzi, nauczysz się języka podświadomie.

4. Język to nie przyswajanie dużych ilości wiedzy, ale rodzaj fizjologicznego treningu. Ćwicz umysł, mięśnie twarzy (poprzez mówienie), narządy słuchu.

5. Nauce sprzyja dobre samopoczucie. Bądź zadowolony, zrelaksowany i zaakceptuj fakt, że nie wszystko będzie zrozumiałe. 

7 działań:

1. Dużo słuchaj - bez względu na to, czy zrozumiesz, czy nie. Osłuchaj się z rytmem języka.

2. Skup się na rozumieniu ogólnego znaczenia wypowiedzi, a nie poszczególnych słów. Pomocne mogą być mowa ciała i mimika mówiącego. Wypatruj znaków, napisów, haseł.

3. Zacznij wykorzystywać to, co umiesz do budowania wypowiedzi. Bądź kreatywny. 

4. Skup się na rdzeniu - najczęściej używanych słowach i wykorzystuj język, aby uczyć się więcej (np. pytaj: Co to jest? Jak to się nazywa? Nie rozumiem. Czy możesz powtórzyć?)

5. Zdobądź "językowego rodzica" - kogoś, kto mówi płynnie w Twoim języku docelowym i będzie starał się zrozumieć Cię, kto nie będzie poprawiać Twoich błędów, ale potwierdzi rozumienie Twojej wypowiedzi używając poprawnych form i słów, które znasz.

6. Obserwuj i naśladuj wyraz twarzy native speaker'ów, w szczególności ich usta.

7. Nawiązuj bezpośrednio do języka. Wkuwanie słówek nie jest pożyteczne. Łącz słowa z obrazami, zapachami, dźwiękami, aż zaczniesz to robić podświadomie. Czyli można powiedzieć - nie tłumacz, ale kojarz, myśl w języku docelowym.

Wadą powyższych zasad jest to, że te rady odnoszą się do osób przebywających w kraju, gdzie mówi się w języku docelowym. Ale i tę przeszkodę można pominąć poprzez oglądanie filmów i filmików (bez napisów czy lektora) oraz nawiązanie kontaktów przez Skype (i unikanie angielskiego w rozmowach).

Wnioski i plan dla mnie:

1. Dużo słuchać (Norwegowie, radio, tv).
2. Rozmawiać ze znajomymi Norwegami w ich języku. Prosić, by oni sami też nie mówili w ogóle po angielsku.
3. Po każdej lekcji i nowym materiale budować zdania z wykorzystaniem nowej wiedzy. Zapisywać je i powtarzać na głos.
4. Wypatrywać napisów po norwesku, czytać artykuły, wyłapywać zdania i słowa. 
5. Ucząc się nowych wyrażeń, przypisywać im w myślach obrazy, zapachy, odgłosy.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz